Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wyzwoliciele

31 sierpnia 2019 | Plus Minus | Kacper Śledziński
Witryna sklepu w Moerdijk (Holandia), jednej z miejscowości na szlaku 1. Dywizji, listopad 1944 r.
źródło: NAC
Witryna sklepu w Moerdijk (Holandia), jednej z miejscowości na szlaku 1. Dywizji, listopad 1944 r.

Mieszkańcy witali swych wybawców, goszcząc ich, czym kto miał, 
jak kto umiał i mógł – wspominał oficer 1. Dywizji Pancernej. 
– Zdawało mi się, że jestem na balu.

To była mała porcelanowa popielniczka z wymalowanymi czerwonymi makami – suwenir wręczony pomarszczoną drżącą ręką. Marian Walentynowicz – przed wojną autor rysunków dla dzieci, aktualnie korespondent wojenny przy 1. Dywizji Pancernej – podziękował za prezent „pomarszczonej, siwowłosej staruszce" i poszedł dalej, by odebrać kieliszek koniaku z anonimowej ręki wysuniętej z piwnicznego okienka.

„Jeżeli ludność północnej Francji witała nas gorąco, a nawet miejscami entuzjastycznie, to o Belgach można powiedzieć, że poszaleli z kretesem" – napisano w kronice 1. Pułku Artylerii Motorowej.

Triumfalny marsz pułku ciągnął się przez całą Belgię. Artylerzystom myliły się nazwy kolorowych miasteczek i zadbanych wsi. Niezliczone ilości owoców, kwiatów lądowały na czołgach i w samochodach; serwowano calvados, koniak i wina. „Belgowie byli bardzo serdeczni, gościnni, mili. Dziewuchy mieli bardzo ładne. Cholera, dziewczyny to mieli ładne!" – wspominał Kazimierz Psuty.

Obok brytyjskich, amerykańskich i „ciężkich doborem barw" flag belgijskich pojawiły się w oknach szyte w ostatniej chwili flagi biało-czerwone, a przy tym okrzyki: Vive la Pologne! „– Wiecie co? – mówił do żołnierzy ten sam Kazimierz Psuty – Tam gorzałą częstują, burmistrz i jacyś radni witali mnie jako oswobodziciela! – Jak się dowiedzieli, że tam jest tak dobrze, to (a to niedziela była) cała...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11446

Wydanie: 11446

Zamów abonament