Dyskryminacja po nowemu
Uproszczony mechanizm dowodzenia dyskryminacji został rozszerzony na wszystkie przypadki nierówności w zatrudnieniu – motywowane zarówno osobiście, subiektywnie, jak i obiektywnie.
Choć pozwalam sobie na lekkie uwagi na temat pracy Sądu Najwyższego, mój szacunek wobec SN jest wciąż na najwyższym poziomie. Celem moich rozważań jest wszak często dotarcie do rzeczywistej motywacji poszczególnych orzeczeń. Wieloletnia praktyka upoważnia mnie bowiem do przekonania, że czytanie samych uzasadnień wyroków nie wyjaśnia wszystkiego.
Niekiedy motywacja Sądu Najwyższego nie jest odpowiednio doniosła, co jednak zdarza się rzadko. Pamiętam, gdy po wprowadzeniu kasacji w latach dziewięćdziesiątych Sąd Najwyższy stał się w gruncie rzeczy trzecią instancją i był dosłownie zalewany kasacjami. Kolejka spraw rosła, a ustawodawca nie reagował i prawa nie zmieniał. Sąd Najwyższy sięgnął wówczas do swojej ultima ratio, a może nawet poza ultima ratio, i odrzucał kasacje w poszczególnych przypadkach wbrew przepisom, np. nie wzywając do uzupełnienia braków.
Oczywiście per saldo taka sytuacja była „zawiniona" przez polityków, a Sąd Najwyższy i my wszyscy byliśmy ofiarami tego nieróbstwa. Piszę o tym jednak także po to, by pokazać, jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta