Wszystkie wolty i zakręty artysty
Muniek wydał autobiografię i solowy album. Do koncertowania wróci, gdy skończy rehabilitację po wylewie.
„Leżę w londyńskim Charing Cross Hospital na Fullham. Przeżyłem rozległy wylewWszystko wydarzyło się 12 lipca po koncercie Boba Dylana w Hyde Parku. (...) Dylan. Hyde Park. Londyn. I mój wylew. Historia zatacza koło. Trzydzieści lat temu, równo w lipcu 1989 r. przyjechałem do Londynu po raz pierwszy. Żeby zarobić na dorosłe życie, napisać »Warszawę« i zostać gwiazdą rocka. Dziś w szpitalu dziękuję Bogu, że żyję i jestem tutaj, obecny na tej planecie. To wielki dar. (...) Kochani, trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze gdzieś na koncertach" – napisał Muniek w postscriptum do autobiograficznego „Kinga!", wywiadu rzeki przeprowadzonego przez Rafała Księżyka.
Zajęty rehabilitacją, medialnie się nie udziela, ale w książce opowiada o nurtujących go ostatnio kwestiach i przypomina muzyczną drogę.
„Nie bałem się odważnych decyzji, mam to po mamie – mówi. – Stąd wszystkie wolty. Pierwsza to rozpad składu z lat osiemdziesiątych i rozpoczęcie wszystkiego na nowo w zespole z Jankiem Benedkiem. Druga wolta to pożegnanie z Benedkiem i postawienie na zespół. A trzecią woltę wykonuję teraz. Zostawiłem zespół, zagrałem akustyczną trasę, przekonałem się, że można żyć w większej wolności, i nagrywam nową płytę (...). Nabrałem dystansu do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta