Zadanie wykonane, entuzjazmu brak
Polska jako czwarta drużyna awansowała do przyszłorocznych, rozsianych po całym kontynencie, mistrzostw Europy.
Awans ze słabej grupy był obowiązkiem, to powtarzany od dawna polski futbolowy refren. Nie chodzi o umniejszanie osiągnięcia piłkarzy, należy jednak pamiętać, że dzięki bardzo dobrej postawie za kadencji Adama Nawałki, dzięki Euro 2016 i niechęci ówczesnego selekcjonera do rozgrywania meczów towarzyskich, Biało-Czerwoni mieli wystarczająco dużo punktów w rankingu UEFA, by do tych eliminacji być losowanym z pierwszego koszyka.
W dodatku mieli szczęście – w drugim koszyku znaleźli się tacy rywale jak Niemcy, Dania, Szwecja czy Rosja, a nam los przydzielił Austrię. Z trzeciego koszyka dostaliśmy najsłabszy w zestawieniu Izrael, a uniknęliśmy chociażby Turcji, Irlandii czy Finlandii – które obecnie zajmują w swoich grupach miejsca premiowane awansem.
– Trzeba się cieszyć. Oczywiście chcielibyśmy, żeby reprezentacja wygrywała ze wszystkimi w pięknym stylu, i nie zauważamy, że świat poszedł do przodu, że nawet z tymi teoretycznie słabszymi zespołami trzeba się namęczyć. Wydaje mi się, że Jurek Brzęczek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta