Samorząd musi ewoluować – bez rewolucji
Obecna wicedziekan stołecznych radców prawnych Monika Całkiewicz zdecydowała się kandydować na funkcję dziekana OIRP w Warszawie. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" zdradza, jak sobie wyobraża dowodzenie największą izbą w kraju.
Studia prawnicze, praca w kancelarii, aplikacja radcowska, egzamin zawodowy i wreszcie wymarzona toga. Tak wygląda typowa droga do zawodu radcy prawnego. A jak było u pani?
W 1999 r., zaraz po studiach, rozpoczęłam aplikację prokuratorską. Po egzaminie prokuratorskim zostałam asesorem, a potem prokuratorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów. To nie był przypadkowy wybór, bo od drugiego roku studiów byłam zakochana w prawie karnym i wiedziałam, że chcę praktykować jako karnistka. Aplikacja prokuratorska była więc naturalnym wyborem. Na listę radców prawnych wpisałam się, kiedy moje drogi z prokuraturą się rozeszły. W pewnym momencie niemożliwe okazało się łączenie pracy naukowej, z której nie chciałam rezygnować, z pracą prokuratora.
Naturalnym wyborem dla prawnika karnisty wydawać się mogła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta