Zniesienie limitu albo tniemy wydatki
To była moja decyzja, by nie kontynuować pracy w rządzie – mówi Jerzy Kwieciński, były już minister finansów i rozwoju. Anna Cieślak-Wróblewska
Do Sejmu znienacka trafił poselski projekt zniesienia 30-krotności – limitu składek ZUS. To pomysł resortu finansów czy posłów PiS?
Rząd i parlament muszą ze sobą współpracować. Przecież to nie jest pomysł, który pojawił się znienacka. Decyzja o przeprowadzeniu takiego działania została podjęta wiele miesięcy temu przy przygotowaniu wieloletniego planu finansowego i aktualizacji programu konwergencji. Program został przesłany do oceny Komisji Europejskiej, jako element koordynacji polityk budżetowych na poziomie europejskim.
Dlaczego projektu nie przedstawiło ministerstwo?
Inicjatywę ustawodawczą ma rząd, ma ją też parlament i prezydent. Każda z tych ścieżek jest równoprawna.
A co, jeśli partia wicepremiera Gowina nie poprze propozycji?
Taki wariant trzeba brać poważnie pod uwagę. Ale warto też pamiętać, że zniesienie limitu składek ZUS było decyzją całego rządu. Zostało to także zapisane w założeniach do budżetu i w samym projekcie ustawy budżetowej na 2020 r., który rząd zaakceptował i we wrześniu przesłał do Sejmu.
Jeśli jednak to rozwiązanie nie przejdzie, trzeba będzie poszukać nowych źródeł finansowania budżetu?
Warto do dokładnie wyjaśnić. Niektórzy myślą, że może lepiej odpuścić temat limitu składek ZUS, bo za dużo hałasu i w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta