Rząd bierze na siebie skutki swoich złych pomysłów
Z partnerami społecznymi powinny być obowiązkowo konsultowane wszystkie projekty ustaw, także te poselskie – mówi Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP i nowy przewodniczący Rady Dialogu Społecznego.
Jak pan się widzi w roli przewodniczącego Rady przez najbliższy rok?
Ta funkcja to dodatkowe i większe zobowiązania. Zadań, problemów do rozwiązania jest bardzo dużo. A skoro je widzę, to muszę się do nich zabrać. RDS powinna być skuteczna. A będzie tak, gdy dialog społeczny znów będzie prawdziwym dialogiem. Po to RDS została wyposażona w instrument konsultacji projektów aktów prawnych. Pracodawcy, rząd i związkowcy mają się wymieniać wiedzą, trochę pospierać, trochę zgodzić, tak by projekt był jak najdoskonalszy. Tak dziś nie jest. Rząd, choć jest jedną z trzech części Rady, traktuje ją często jak piąte koło u wozu. Przesyła projekty, ale rzadko uczestniczy merytorycznie w dyskusji. Zakłada, że i tak zrobi po swojemu. Mam złą wiadomość. Pracodawcy RP systematycznie sporządzają monitoring prac legislacyjnych, również Sejmu mijającej kadencji. Wypadł fatalnie. Wiele ustaw poprawiano wielokrotnie. Nawet 70 razy w ciągu czterech lat! To dowód nie tylko braku profesjonalizmu, ale i poważnych konsekwencji pomijania konsultacji.
Ma pan pomysł, jak to zmienić?
Konsultacje to najlepsza droga doskonalenia projektu i pogłębienia wiedzy o jego skutkach. Rząd, nie korzystając z tych możliwości, bierze na siebie wyłączną odpowiedzialność za negatywne skutki wprowadzonych zmian. Przykładem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta