Brak weryfikacji biegłych podważa cały system
Obecny system jest niewystarczający i nie spełnia oczekiwań wymiaru sprawiedliwości, a przeszkód dla dobrze przeprowadzonej certyfikacji jest bardzo wiele.
W ostatnim artykule pisałam o niskim poziomie przygotowania merytorycznego biegłych wielu dziedzin do pełnienia tej funkcji.
Spójrzmy na proces ustanawiania i czynność prowadzenia listy biegłych: żadne z tych działań nie może ograniczać zasady swobodnego wyboru materiału dowodowego. Czynności te powinny zostać sprowadzone zaledwie do techniczno-administracyjnych działań Ministerstwa Sprawiedliwości. Prowadzenie list biegłych i proces ich ustanawiania ma ułatwić wybór sędziemu bez ingerencji w niezawisłość przy wyborze środków dowodowych i ich ocenie. W założeniach zatem na razie czysto teoretycznych celem ustawowej regulacji list biegłych powinno być „zebranie" najlepszych w kraju ekspertów w jednym miejscu. Jak jest, wiemy wszyscy.
Obecna sytuacja – w obliczu licznych pomyłek sądowych, których przyczyn upatruje się m.in. w wadliwych ekspertyzach – jasno wskazuje kierunek czynności, które należy wykonać podczas ustanawiania biegłego. W jednym z opracowań tweeningowych, które tworzy katalog dobrych praktyk, wskazano, iż „należy dążyć do bardziej wnikliwej merytorycznej kontroli przydatności osoby ubiegającej się o wpis na listę pod kątem spełniania wymogów co do wykonywania czynności biegłego sądowego, a także do doskonalenia rozwiązań organizacyjnych". Przykro mi bardzo, ale z punktu widzenia praktyka to nic nie znaczy. Jak bowiem sędzia, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta