Mamy rozpoznane schematy rosyjskich działań
Propaganda często przedstawia nas jako państwo bez znaczenia, które jest marionetką USA i krajem intensywnie działającym przeciwko Rosji. Takie trochę śmieszne, trochę groźne państwo. To jest stała gra, która ma nas obrzydzić Rosjanom. Niestety, przynosi to pewne skutki - mówi Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.
Plus Minus: Kiedy zaczęła się II wojna światowa?
Zależy kogo pytać.
Pytam polskiego ministra.
Ja odpowiadam zgodnie z prawdą: 1 września 1939 roku. Ale istnieje też narracja, zgodnie z którą zaczęła się dopiero w 1941 roku.
Czyli w momencie, gdy Hitler skonfliktował się ze Stalinem. Oglądając wystąpienia z Jerozolimy, można było dojść do wniosku, że wojna zaczęła się właśnie wtedy.
W Rosji ta narracja obowiązuje od dawna. Oni nie przyjmują do wiadomości tego, co się działo przed czerwcem 1941 r. Z jakiegoś punktu widzenia jest to zrozumiałe. Każdy naród lubi budować swoje mity na pozytywnych elementach własnej historii, ale to też powinno mieć pewne granice. Nie wyobrażam sobie, by Niemcy udawały, że Hitler to była jakaś zewnętrzna siła i że ich historia zaczyna się od roku 1946. Są elementy samooczyszczenia, które państwa powinny przejść. W Rosji jeszcze ten proces pewnie potrwa, ale myślę, że doczekamy się, gdy rosyjski prezydent, tak jak prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, będzie w stanie wyjść i powiedzieć: Związek Radziecki popełnił zbrodnie i przepraszamy za to.
Jest pan strasznym optymistą.
Nie ma nic wiecznego. Związek Radziecki też wydawał się wieczny.
Rzeczywiście obecna sytuacja gospodarcza Rosji nie jest różowa, ale władza nie ma się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta