Rząd chce schłodzić boom mieszkaniowy
Decydenci obawiają się bańki i rozważają działania ograniczające popyt na mieszkania. ADAM ROGUSKI MACIEJ RUDKE
Według informacji „Rzeczpospolitej" przy okazji prac rządu nad nową koncepcją programu Mieszkanie+ pojawiły się głosy, że rynek być może potrzebuje schłodzenia, np. w postaci obostrzeń przy udzielaniu kredytów hipotecznych – mogłaby to być rekomendacja KNF. Urząd poinformował nas, że nie prowadzi takich analiz. Jest też świadomość konieczności usprawnienia przepisów, by prywatni deweloperzy mogli budować więcej – dotychczasowe inicjatywy (specustawa przezwana lex deweloper) nie zdały egzaminu.
Czy można mówić o narastaniu bańki w Polsce?
Skąd wzrost cen?
W latach 2013–2017 sprzedaż mieszkań na sześciu głównych rynkach rosła w tempie prawie 18 proc. rocznie. Mimo to od 2013 r. do połowy 2017 r. średnie ceny lokali wzrosły o zaledwie 6,5 proc. W 2018 r. sprzedaż skurczyła się o 11 proc. i w 2019 r. się ustabilizowała, tymczasem ceny od połowy 2017 r. do końca 2019 r. poszły w górę o aż 29 proc. Dlaczego? W połowie 2017 r. kumulacja boomu we wszystkich częściach budownictwa przełożyła się na skokowy wzrost cen wykonawstwa. Deweloperzy przerzucili te koszty wprost na klientów. Spadek sprzedaży to skutek kłopotów z wprowadzaniem nowych projektów do oferty, a nie odstraszających cen.
Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL, podkreśla, że o bańce można mówić wtedy, gdy wysoki popyt nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta