Jak Tarczyński walczył ze smokiem
Chamskie zachowanie polityka PiS to nie wypadek przy pracy. Dominik Tarczyński jest wprost wzorcowym produktem pisowskiej propagandy historycznej.
Nowy polski eurodeputowany spotkał w pociągu siedemdziesięciokilkuletniego Adama Michnika, włączył komórkę i wykrzyczał mu w twarz: „Pan pozdrowi brata!". Gdy redaktor naczelny „Gazety Wyborczej" milczał zakłopotany tą żenującą sytuacją, Tarczyński się zaperzał: „Zabrakło panu języka tym razem? Do posła się pan boi odezwać? Pozdrowienia pan przekaże do brata, a jak nie, to ja przekażę".
Polityk PiS nie posiadał się z dumy. Pewnie w swoim mniemaniu nie zaczepił starszego mężczyzny w pociągu, lecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta