Elektryczne auto z niższym PIT
Firma udostępniająca pracownikowi ekologiczny samochód nie musi naliczać mu astronomicznego przychodu.
Fiskus wydał interpretację, która ucieszy przedsiębiorców inwestujących w elektryczne auta dla swoich pracowników. Jeśli zatrudniony wykorzystuje samochód także prywatnie, pracodawca musi wyliczyć mu przychód. I opodatkować. Ale może stosować korzystniejsze przepisy dotyczące tradycyjnych aut.
Decyduje pojemność silnika
– Z ustawy o PIT wynika, że jeśli pracownik jeździ prywatnie firmowym samochodem, pracodawca powinien naliczać mu co miesiąc przychód w wysokości uzależnionej od pojemności silnika pojazdu. Do 1600 cm sześc. jest to 250 zł, powyżej – 400 zł. Auta elektryczne nie mają jednak takiego parametru jak pojemność silnika i pojawiły się wątpliwości, czy można do nich stosować te przepisy – tłumaczy Michał Kowalski, adwokat i doradca podatkowy w kancelarii KNDP.
O stanowisku fiskusa w tej sprawie pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" z 4 października 2019 r. Czytelnicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta