W kinie grał z diabłem i ze śmiercią
Max von Sydow, aktor znany z filmów Ingmara Bergmana, „Egzorcysty" i „Gwiezdnych wojen", zmarł w wieku 90 lat.
Jest ikoną szwedzkiego kina, pamiętaną z czarno-białego filmu Bergmana „Siódma pieczęć", gdzie grał w szachy ze śmiercią. Łącznie wystąpił w 12 obrazach szwedzkiego reżysera.
W 1965 zagrał w „Opowieści wszech czasów", gdzie partnerowali mu Telly Savallas, Martin Landau i John Wayne. Rok później pokazał się światu w „Hawajach" z Julie Andrews i Gene'em Hackmanem. Uświetnił „Hannah i jej siostry" Woody'ego Allena.
Międzynarodową sławę podtrzymały jego kreacje w obrazach „Pelle zwycięzca" Bille Augusta i „Strasznie głośno, niesamowicie blisko" Stephena Daldry'ego. W „Egzorcyście" Williama Friedkina zagrał katolickiego księdza zmagającego się z opętaniem głównej bohaterki.
Wystąpił też w „Nigdy nie mów nigdy" z Seannem Connery, zaś młodsze pokolenie zna go z „Conana Barbarzyńcy", „Gwiezdnych wojen: Przebudzenie mocy" i „Gry o tron". Od 2002 r. był obywatelem francuskim. Miał czterech synów, dwóch z pierwszą żoną aktorką Christiną Olin i dwóch z Catherine Brelet.