Gdy bankrutuje rozum, zostaje nadzieja
Jak nie mieć w sobie nadziei, zwłaszcza w taki czas. Bo przecież Wielkanoc cała jest na temat nadziei. To wielka opowieść o tym, że można przełamać ograniczenia, jakie nakłada natura, podnieść się z upadku i ponownie wzlecieć.
Dla wierzących to centralna część chrześcijańskiej opowieści o Bogu-człowieku. Oto materialny, żyjący między nami Chrystus odsłania przed światem zakorzeniony w człowieczeństwie pierwiastek boski. I nie chodzi o żadną abstrakcyjną transcendencję. Zmartwychwstały Chrystus dowodzi, że można być jednym i drugim, Bogiem i człowiekiem. Teologicznie to dowód Jego boskości, dla filozofów ostateczne potwierdzenie, że nie można zredukować człowieczeństwa do materii. Jesteśmy z błota, ale również z czystej pneumy. Można przez stulecia dyskutować, czym ona jest, jaki jest jej rodowód, natura, ale opowieść o zmartwychwstaniu dowodzi po prostu, że ona jest i jej istnienia ignorować nie można.
Nadzieja jest jak powietrze. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta