Konflikt wymknął się Tuskowi i Kaczyńskiemu spod kontroli
Jedni chcą utrzymać stanowisko prezydenta za wszelką cenę i chcą wyborów 10 maja, inni dążą do ich przełożenia na taki termin, kiedy obóz władzy pod naporem kryzysu gospodarczego będzie leżał na łopatkach - mówi Krzysztof Janik, polityk SLD, szef MSWiA w rządzie Leszka Millera.
Plus Minus: Lewica uchwalała w Polsce ustawę o stanach nadzwyczajnych, zatem jest pan właściwym adresatem pytania – w jakim stanie jesteśmy? Klęski żywiołowej, epidemii, wyjątkowym, a może wojennym, bo niektórzy mówią, że toczymy wojnę z koronawirusem?
Z punktu widzenia konstytucyjnego jesteśmy w stanie klęski żywiołowej. Nasza konstytucja precyzyjnie określa, jakie prawa i wolności mogą być ograniczone w sytuacjach nadzwyczajnych. Decyzje, które do tej pory podejmował rząd, walcząc z koronawirusem, dokładnie wpisują się w to, co można zrobić w stanie klęski żywiołowej.
Rząd twierdzi, że ustawa o stanie epidemii mu wystarcza.
Rozwiązania, które zostały wprowadzone, np. ograniczenie prawa do przemieszczania się, nie mają innych podstaw jak ustawa o stanie klęski żywiołowej. Ustawa o chorobach zakaźnych dotyczy osób zakażonych. Tylko ich wolności osobiste można ograniczać – czyli kwarantanna jest w porządku, ale decyzja, że osoby mające mniej niż 65 lat nie mogą robić zakupów od 10 do 12 – już niekoniecznie. Nie wspomnę o nakazie zamknięcia wielu sklepów. Wyobrażam sobie, że – gdy to wszystko się skończy – obywatele ruszą do sądów, by skarżyć się, że ich biznes został zamknięty bez podstawy prawnej. A sądy, stając na gruncie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta