Wzburzenie i desperacja nie tłumaczą pochopnej decyzji radnego
Radny, jako reprezentant społeczności lokalnej powinien zdawać sobie sprawę z wagi złożonego oświadczenia o zrzeczeniu się mandatu – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.
W grudniu 2019 r. radny Rafał F. (imię fikcyjne) skierował do przewodniczącego rady gminy pismo, w którym oświadczył, że zrzeka się mandatu radnego. Jeszcze w tym samym miesiącu komisarz wyborczy wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatu z powodu pisemnego zrzeczenia się go.
Rafał F. szybko zmienił jednak zdanie. W styczniu złożył skargę na postanowienie komisarza wyborczego. W uzasadnieniu wskazał, że decyzję o rezygnacji podjął w momencie silnego wzburzenia i desperacji w stosunku do wójt gminy. Jak wyjaśnił, stosunek pani wójt do radnych jest arogancki, wręcz obraźliwy. Za przykład podał używanie w stosunku do radnych, którzy nie zawsze zgadzają się z jej decyzjami słów: "zamknij mordę". Podnosił także, że wójt wymaga absolutnego poddaństwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta