Tajemniczy kontrahent
Kto kupił w Chinach wadliwe maseczki, za które Ministerstwo Zdrowia zapłaciło 5,5 mln zł? Do importu przyznaje się... producent chłodni. Resort zaskoczony.
Warszawska prokuratura, która wszczęła śledztwo w sprawie „afery maseczkowej" w Ministerstwie Zdrowia, będzie badać, kto naprawdę kupił w Chinach maski dla lekarzy, które nie spełniają norm WHO, i kto dostarczył m.in. sfałszowany certyfikat towaru do oferty. Śledztwo wszczęto pod kątem oszustwa wielkich rozmiarów. Za 120 tys. masek resort zdrowia zapłacił trzem firmom bez doświadczenia w hurtowym obrocie materiałami farmaceutycznymi – to pośrednicy nieruchomości, firma doradcza aptekarza z Małopolski i nowo powstała firma żony instruktora narciarskiego Łukasza Guńki (podajemy nazwisko, bo ujawnił je w wywiadzie dla „DGP" minister Łukasz Szumowski, zrobiło to także CBA i sam resort zdrowia we wspólnym komunikacie) – aż 5,5 mln zł.
Objawienie importera
Ofertę w resorcie na sprzedaż dużej ilości środków ochronnych dla służby zdrowia złożył Łukasz Guńka,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta