Yamaha MT125: miejski kocur z charakterem
Przednie oświetlenie jak kocie oczy, silnik z układem zmiennych faz rozrządu, świetne hamulce... Yamaha ma wszystko, by namieszać w klasie 125. PIOTR ZAJĄC
„Zobacz, jakie ma światła", „patrz na ten przód" albo zwykłe „wow" to typowe reakcje na widok małego MT-eka, które słyszałem, stojąc na światłach albo zatrzymując się na postoju. Strona wizualna tej maszyny jest bowiem tak unikatowa, że trudno przejść obok niej obojętnie. I właśnie od wyglądu chciałbym zacząć, a konkretnie od frontu. Najbardziej bowiem oko przyciąga przednie oświetlenie. Podwójne, skośnie ustawione światła pozycyjne wyglądają jak kocie oczy. Pod nimi jest ledowy reflektor, który ma kształt kuli wpisanej w sześcian. Całość prezentuje się niezwykle drapieżnie, wygląda intrygująco i agresywnie.
W warstwie wizualnej MT125 wyróżnia się także malowaniem. Testowałem motocykl w wersji kolorystycznej Ice Fluo, czyli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta