Trump: słaby start kampanii
Na pierwszy wiec w Tulsa w Oklahomie miał przyjść tłum. Ale zostało wiele pustych miejsc. To zły znak dla prezydenta.
– Milion osób się zapisało. Spodziewamy się tłumu, jakiego nikt wcześniej nie miał – mówił z dumą Trump. Obsługujący jego kampanię przygotowali miejsca dla 19 tys. osób w BOK Center w Tulsie i dla kolejnych kilkudziesięciu tysięcy na zewnątrz, przy telebimach. Udało im się zapełnić zaledwie połowę areny. Nie pomogły wysyłane w ostatniej chwili esemesy do wyborców z informacjami, że są jeszcze miejsca. Z powodu braku ludzi odwołano wystąpienia prezydenta i wiceprezydenta planowane przed areną.
W swym przemówieniu Trump atakował demokratów, a przede wszystkim swojego rywala w wyborach Joe Bidena, którego nazwał „beznadziejną marionetką w rękach radykalnej lewicy". Po raz kolejny zbagatelizował zagrożenie Covid-19, nazywając go „chińskim wirusem" albo „kung flu". Z dumą stwierdził, że z pomocą Gwardii Narodowej udało mu się „w godzinę rozproszyć protestujących", oraz oskarżył „niezrównoważony lewicowy motłoch" o bezczeszczenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta