Co region to zupełnie inny sklep spożywczy
W Polsce działa kilkadziesiąt lokalnych czy regionalnych sieci i nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić. PIOTR MAZURKIEWICZ
Polski handel jest wciąż mocno rozdrobniony i choć liczba sklepów spożywczych spada – jest ich już poniżej 100 tys. – to wciąż nie da się go porównać do żadnego innego. Choć na skalę ogólnopolską karty rozdają wielkie sieci, to nadal w niemal każdym regionie można znaleźć markę sklepu spożywczego typowego tylko dla tej części Polski.
Wysyp małych firm
– Regionalne sieci to z całą pewnością jedna ze specyficznych cech polskiego rynku, podobne zjawisko widać choćby na Węgrzech, ale najbardziej wyraźne jest jeszcze w Grecji, Włoszech czy Hiszpanii – mówi Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego. – To efekt silnych przyzwyczajeń konsumentów do lokalnych marek, choć także w Polsce można się spodziewać, iż lokalne sieci będą się konsolidowały w ramach pionowych porozumień z hurtownikami czy producentami, aby mieć dostęp do lepszych warunków cenowych, jak również mieć możliwość eksportu towarów – dodaje.
Kupujący mogą wiec trafić do sklepów Aldik, Jeżyk czy Kefirek, których w innej części kraju już nie spotkają. – Często jest to łakomy kąsek dla dużych graczy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta