Wirus kieruje kampanią wyborczą
Pandemia nie przestaje przeszkadzać w wyborach. Zmusiła Trumpa do odwołania kluczowego spotkania republikanów.
– Nie będziemy organizować dużej konwencji z udziałem tłumów – nie jest czas na to – powiedział niespodziewanie prezydent Donald Trump w ubiegły czwartek, przyznając, że nie byłoby to bezpieczne. Ameryka pogrążona jest w drugiej fali pandemii wirusa SARS-CoV-2, którym zakaziło się już ponad 4 mln ludzi, a dziennie przybywa ponad 65 tys. chorych, głównie na południu i zachodzie kraju.
Donald Trump jeszcze niedawno utrzymywał, że wirus „sam jakoś zniknie" i nie zważając na zagrożenie, szykował się do tradycyjnej konwencji, w której normalnie uczestniczy kilkadziesiąt tysięcy ludzi: delegatów, członków partii, celebrytów, dziennikarzy. Odbywająca się co cztery lata impreza to trwające kilka dni, niezwykle widowiskowe wydarzenie, z licznymi imprezami towarzyszącymi. Centralnym punktem programu jest głosowanie i nominacja kandydata, który potem wygłasza przemówienie. Trump liczył, że konwencja będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta