Ruchomy grafik bywa pułapką
Wprowadzenie ruchomego rozkładu czasu pracy z pominięciem wymogów kodeksu pracy może narazić pracodawcę na roszczenia z tytułu nadgodzin.
Ruchomy rozkład czasu pracy jako systemowe rozwiązanie został wprowadzony do kodeksu pracy kilka lat temu. Przepisy przewidują, że może on funkcjonować w dwóch postaciach – dającej swobodę pracownikowi albo dającej większą swobodę pracodawcy.
Dwie formuły
W pierwszym przypadku ruchomy rozkład czasu pracy jest wprowadzony poprzez określenie przedziału czasu, w którym pracownik może decydować o godzinie rozpoczęcia pracy w danym dniu. Zatem pracodawca może wyznaczyć np. przedział między godz. 6 a 9 rano, a od pracownika zależy, o której godzinie z tego przedziału rozpocznie pracę. W każdym kolejnym dniu ta godzina może być inna, co daje pracownikom pewną swobodę układania dnia pracy.
Druga formuła ruchomego rozkładu przewiduje, że to pracodawca planuje różne godziny rozpoczynania pracy przez pracownika. W takiej sytuacji pracodawca konstruujący harmonogram czasu pracy może wyznaczyć różne godziny rozpoczynania pracy pracownikowi nawet w sytuacji, w której godzina rozpoczęcia pracy w kolejnym dniu przypadałaby jeszcze w dobie pracowniczej dnia poprzedniego. Ta formuła czyni zatem z pracodawcy głównego „beneficjenta" ruchomego rozkładu czasu pracy. Daje mu bowiem większą swobodę kształtowania grafików.
Bez naruszania doby pracowniczej
Wprowadzenie instytucji ruchomego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta