Dług to ciężar czy trampolina
Ekonomiści Jakub Sawulski i Rafał Trzeciakowski dyskutują o tym, czy wydatki publiczne to dobre lekarstwo na kryzys. GRZEGORZ SIEMIONCZYK
W opublikowanym w poniedziałek Monitorze Fiskalnym Międzynarodowy Fundusz Walutowy apeluje o zwiększenie inwestycji publicznych. W okresach niepewności przynosiłoby to potężne efekty mnożnikowe: wzrost inwestycji o 1 proc. PKB przełoży się na wzrost PKB o 2,7 proc., inwestycji prywatnych o 10 proc., a zatrudnienia o 1,2 proc. Czy to droga wyjścia z kryzysu również dla Polski?
DR JAKUB SAWULSKI, GŁÓWNY EKONOMISTA POLSKIEGO INSTYTUTU EKONOMICZNEGO: Raport MFW to przejaw zmiany narracji, która dokonała się wśród ekonomistów na całym świecie. Mniej więcej to samo mówi Bank Światowy głosem Carmen Reinhart i OECD, głosem Angela Gurii. Wszyscy mówią, że wychodząc z tego kryzysu, nie powinniśmy zbyt wcześnie przejść do oszczędzania. Najlepszą metodą na spłatę wysokiego zadłużenia, które pojawi się wskutek pandemii, będzie wysoki wzrost gospodarczy. Nie powinniśmy powtórzyć błędu, który w Europie popełniono po poprzednim kryzysie. Oszczędności rozpoczęto wtedy za szybko, konsekwencją była druga fala kryzysu.
RAFAŁ TRZECIAKOWSKI, EKONOMISTA W FOR: Moim zdaniem MFW zakłada podejrzanie wysoki mnożnik fiskalny dla inwestycji publicznych. To sugeruje, że inwestycje te tak bardzo pobudzą gospodarkę, że zapłacą same za siebie. Taki efekt może teoretycznie wystąpić, ale w praktyce bym go nie oczekiwał, a szczególnie nie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta