Biały Dom bez rewolucji w energetyce

Współpraca Polski i USA w energetyce jest strategiczna i ewentualna zmiana prezydenta w Waszyngtonie nie powinna na wpłynąć na tę kooperację – pisze szef biznesalert.pl.

Polska i USA mają wspólne interesy w Sojuszu Północnoatlantyckim. Współpraca bilateralna tych krajów jest silna narastającą słabością NATO i Unii Europejskiej, porządku fundowanego przez Zachód, a co za tym idzie, parasola ochronnego rozkładanego przez jego instytucje nad Europą Środkowo-Wschodnią doświadczającą złotego wieku okresu pozornego końca historii, czyli szybkiego rozwoju po upadku Związku Sowieckiego, notabene możliwego właśnie dzięki zwycięstwu Pax Americana. Unia Europejska była elementem działań bloku zachodniego, które miało na Starym Kontynencie, zgodnie ze znaną maksymą Lorda Ismaya, „trzymać Sowietów z daleka, Amerykanów w środku i Niemców przy ziemi". Tam, gdzie dzisiaj Unia Europejska jest słaba lub niedecyzyjna, wkracza unilateralna polityka Stanów Zjednoczonych – ku uciesze niektórych, jak Polska, i przerażeniu starej Europy, na czele z Niemcami.

Przykładem może być spór o projekt nowego gazociągu z Rosji do Niemiec o nazwie Nord Stream 2. Komisja Europejska była zdolna jedynie uznać, że nie leży on w interesie europejskim. Niemcy rozłożyły nad nim parasol...