GameStop, czyli kres gier ze sklepu
Ostatnie szaleństwo na akcjach największej sieci sklepów z grami niczego nie zmieni. Na rynku triumfuje platforma Steam i internetowi dystrybutorzy. MICHAŁ DUSZCZYK
Świat ekscytuje się tym, jak w sztuczny sposób społeczność drobnych inwestorów skrzyknęła się na forum Reddit i sztucznie „napompowała" cenę akcji schyłkowej spółki, specjalizującej się w handlu detalicznym grami wideo. Papiery sieci GameStop, bo o niej mowa, od początku stycznia w kilkanaście sesji zdrożały z 19 do 483 dol. Ale szaleństwo na Wall Street tylko na moment przysłoniło górę problemów, z którymi boryka się GameStop. Biznes, który chwiał się od dawna, podgryzany przez cyfrową dystrybucję gier, w wyniku pandemii znalazł się na krawędzi. Czy GameStop podzieli zatem los Blockbustera, najpotężniejszej sieci wypożyczalni DVD, wykończonej przez platformy streamingowe?
Wygrana z Rockym, przegrana z Amazonem
Pozornie może wydawać się, że gry wideo to bardzo młoda gałąź gospodarki. Ale historia wspomnianej sieci sklepów sprzedających fizyczne nośniki z taką rozrywką zaczęła się już w 1984 r. Wówczas, jeszcze pod nazwą Babbage's, amerykański pionier w branży ruszył z działalnością...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta