Swiatłana Cichanouska: Białorusini nie odpuszczą
– Nie spoczniemy, dopóki wszyscy więźniowie nie zostaną wypuszczeni i dopóki nie doprowadzimy do wolnych wyborów – mówią twardo laureatki tegorocznej edycji Nagrody im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Nagroda, która przyznawana jest od 2004 r., w tym roku trafiła do działaczek białoruskiej opozycji: Swiatłany Cichanouskiej, Wołhy Kawalkowej i Maryi Kalesnikawej.
– Białorusini walczą o suwerenność, podmiotowość, wolność i przestrzeganie praw człowieka. Gdy mężczyźni – co znamy z historii i co w istocie jest przecież zgodne z logiką takiego konfliktu – trafili do więzienia jako pierwsi, pozostały kobiety upominające się o te same wartości – tłumaczy wybór laureatek Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
– Ludzi trzeba rozumieć i czuć. I wiem, że niezależnie od tego, jak mocno Łukaszenko będzie ich dusił, nie odpuszczą – mówi w specjalnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Swiatłana Cichanouska. – Białorusini przejdą do podziemia, ale będą walczyć – dodaje i podkreśla, że w białoruskich więzieniach siedzą także Polacy. – Są bohaterami – mówi.