Ukraińska ziemia w ukraińskie ręce
Po ponad stu latach rolnicy nad Dnieprem wreszcie mogą swobodnie sprzedawać i kupować grunty rolne. Ale obawiają się wykupienia ziemi przez najbogatszych.
To historyczne wydarzenie dla Ukraińców. W czwartek uruchomiono rynek gruntów rolnych. A to oznacza koniec obowiązującego dotychczas (z przerwami) prawa wprowadzonego jeszcze przez bolszewików w 1917 roku. Obywatele (na razie dotyczy to osób fizycznych) mogą swobodnie kupować i sprzedawać ziemię, ale pod warunkiem, że w jednych rękach nie znajdzie się więcej niż 100 hektarów.
Obcokrajowcy nie mogą kupować ukraińskich gruntów, przynajmniej do rozstrzygnięcia tej kwestii w referendum, ale nikt nie wie, kiedy i czy w ogóle do niego dojdzie.
Z ukraińskiego prawa wynika, że nawet jeżeli kiedykolwiek w przyszłości rynek gruntów rolnych zostanie otwarty dla obywateli innych krajów, to nie będą mogli kupować bliżej niż 50 kilometrów od granicy państwowej.
Odpowiednią ustawę ukraińska Rada Najwyższa (większość ma tam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta