Współczesne piractwo musi być surowo karane

źródło: Shutterstock

Kontrolę nad statkiem lub samolotem można przejąć podstępem, gwałtem lub groźbą.

Czesław Kudłek 12 lutego 1982 r. porwał samolot An-24 wykonujący lot rejsowy L-0747. Na pokładzie byli czterej członkowie oddziału antyterrorystycznego Jerzego Dziewulskiego oraz żona Kudłka i dwójka ich dzieci. Samolot wystartował z lotniska w Warszawie i miał lądować we Wrocławiu, ale lot zakończył się w Berlinie Zachodnim na lotnisku Tempelhof. Za złamanie międzynarodowych przepisów dotyczących przestrzeni powietrznej kapitan Kudłek został ukarany dożywotnim odebraniem licencji pilota na prowadzenie przelotów pasażerskich.

W potocznym rozumieniu porwanie samolotu lub jego uprowadzenie to bezprawne przejęcie nad nim kontroli. W większości przypadków pilot jest zmuszony do zmiany trasy lotu, choć zdarza się, że porywacz (lub porywacze) pilotują samolot osobiście. Samolot może być również uprowadzony przez pilota, jak opisany powyżej przypadek Czesława Kudłka.

W znakomitej większości porwania samolotów nie mają na celu wymuszenia okupu pieniężnego, choć zjawisko takie występuje, np. niewyjaśniony do dzisiaj przypadek D.B. Coopera. Często porywacze domagają się azylu, jak po historycznych już ucieczkach z krajów socjalistycznych Europy Wschodniej na Zachód, np. uprowadzenie samolotu PLL LOT-762.

11 września 2001 r. porwanie samolotu służyło do przeprowadzenia zamachu terrorystycznego. Tego rodzaju zjawisko określane jest mianem terroryzmu lotniczego, do...