Gra w emocje, gra w aspiracje
Opozycja poza emocjami nie ma politycznych zasobów, by podjąć skuteczną batalię z władzą.
Choć niewiele wskazuje na to, by czekały nas przyspieszone wybory, to znacznie przyspieszyło tętno życia politycznego. Mocny powrót Donalda Tuska, próba restartu Polskiego Ładu czy osobliwa gra PiS wokół tzw. lex TVN – wszystko to odsłania dobrze znany obraz polskiej polityki jako wielkiego emocjonalnego starcia dwu politycznych hegemonów.
Już dziś zaryzykować można jednak hipotezę, że w jego finale przy wyborczych urnach rozstrzygać będą nie tyle emocje, ile obudzone społeczne aspiracje. Rewolucje, także te w znaczeniu zasadniczego odchylenia się parlamentarnego wahadła, wybuchają na ogół nie na skutek emocjonalnego wzburzenia, ale wtedy, gdy ludzie nabierają przekonania, że coś w ich życiu może się realnie poprawić.
Zeusów dwóch
O tym, że wielką batalię PiS i PO rozstrzygną głównie emocje, potwierdza bardzo wiele.
Opozycja poza emocjami nie ma dziś żadnych politycznych zasobów, by podjąć skuteczną batalię z rywalem uzbrojonym we władzę, szerokie zaplecze medialne i perspektywę miliardów euro do rozdysponowania. Pierwsze tygodnie powrotu Tuska pokazały też, jak skuteczna dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta