USA po Afganistanie
W Ameryce ciągle drzemie ogromny potencjał – pisze wykładowca Hollins University.
Prawie równo miesiąc temu, 8 lipca, prezydent Joe Biden oświadczył, że wycofywanie wojsk USA z Afganistanu przebiega zgodnie z planem i że przejęcie władzy przez taliban wcale nie jest nieuniknione. W tamtej chwili najbardziej pesymistyczne prognozy zakładały, że rząd Aszrafa Ghaniego utrzyma się co najmniej przez pół roku. Jest oczywiste, że plan wycofywania amerykańskich sił zbrojnych z Afganistanu był oparty na błędnych założeniach, analizy dokonane przez stosowne służby były fałszywe, a nad całym procesem brakowało należytego nadzoru. Gen. Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, przyznał, że żaden scenariusz nie przewidywał tak szybkiego rozkładu armii afgańskiej i rozpadu proamerykańskiej władzy.
A przecież zaledwie siedem lat temu wyszkolona i wyposażona prze USA armia iracka rozsypała się w drobny mak pod ciosami samozwańczego Państwa Islamskiego. Nie po raz pierwszy okazało się, że dziesiątki miliardów dolarów wydawane co roku na finansowanie działań CIA, NSA i podobnych im instytucji nie przynoszą wielkiego pożytku – raczej wprost...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta