Rządowa propozycja dla sędziów Sądu Najwyższego
Kto chce orzekać w nowych izbach SN, musi stanąć przed Krajową Radą Sądownictwa. To uwiarygadnianie KRS – ostrzegają eksperci.
Z rozwiązań ujętych w rządowym projekcie nowej ustawy o Sądzie Najwyższym wynika, że czeka go rewolucja. Zniknie SN w kształcie funkcjonującym w polskim porządku prawnym od 30 lat. Powstać miałby nowy, złożony z dwóch izb: Prawa Publicznego i Prawa Prywatnego. Pierwsza z nich ma zajmować się tym, co obecna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Czyli oceną ważności wyborów i rozpatrywaniem skarg nadzwyczajnych od prawomocnych wyroków sądowych. Druga – odpowiedziami na pytania prawne sądów powszechnych i dbałością o jednolitość ich orzecznictwa.
A co z klasycznymi izbami SN: Karną, Cywilną, Pracy, no i Izbą Dyscyplinarną? Nie będzie ich już. Rozpoznawanie tych spraw mają przejąć sądy drugiej instancji, z sędziami „zesłanymi" z SN.
Część z sędziów SN zapewne wybierze stan spoczynku, płatny w 100 proc. do osiągnięcia przez nich wieku 65 lat. To podobne rozwiązanie, jakie w latach 2009–2010 zastosowano, gdy likwidowana była Prokuratura Krajowa, a zastępowała ją niezależna od rządu Prokuratura Generalna. Z tą tylko różnicą, że ze stanu spoczynku w prokuraturze można było wrócić do czynnej służby – co zrobiło co najmniej kilku prokuratorów bliskich Zbigniewowi Ziobrze.
Spłaszczenie struktury
Z dokumentu, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że pierwszym szczeblem nowej struktury byłby sąd nazwany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta