Polak „urodzony w Jerozolimie”
Nie pojedziesz do miasta, w którym wzrastałeś, uczyłeś się, marzyłeś, cierpiałeś i również byłeś szczęśliwy. Ono wszak już nie istnieje... Nie, nie pójdę za cieniami, one są we mnie – mówił o doświadczeniach przeszłości Menachem Begin.
Przygoda biofizyka Efraima Kacira z polityką była krótka – przez kilka lat był czwartym prezydentem Izraela. Decyzję podjął pod wpływem tragedii. Gdy w maju 1972 r. japońscy terroryści zabili 26 przypadkowych osób i zranili jeszcze trzy razy tyle na lotnisku w Tel Awiwie, jedną z ofiar był jego brat Aharon Kacir – też biofizyk i prezes Izraelskiej Akademii Nauk. Jak planowała premier Golda Meir, za rok miał on zostać prezydentem Izraela. Po jego śmierci zaproponowała kandydowanie jego młodszemu bratu.
Efraim Kacir piastował urząd prezydenta od maja 1973 r. do maja 1978 r. I to on powierzył w maju 1977 r. Menachemowi Beginowi misję utworzenia rządu po dziejowym zwycięstwie Likudu, które przeszło do historii jako „przesilenie tektoniczne" (mahapach). W 2000 r. 84-letni Efraim Kacir z głębokim szacunkiem wspominał Begina, rozwodząc się nad jego manierami, które nabył, mieszkając w Polsce: „Nigdy nie zapomnę, jak przychodził do mnie, gdy byłem prezydentem. Zawsze witał się najpierw z moimi sekretarkami. Każdą po kolei całował w dłoń... Jako człowiek, który dorastał prawie jako sabra [urodzony w Izraelu], pomyślałem sobie – oj, to dopiero coś!".
Ślady polskości
Podobne przykłady można mnożyć. Na słynnym zdjęciu z lata 1981 r. Begin głęboko kłania się przed piątym prezydentem Izraela Jicchakiem Nawonem i jego żoną. Powszechnie znane było jego zamiłowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta