Wspomnienia, prowokujące skojarzenia i co kto (nie) lubi
Przekaziciel dnia jest pełen służalczości, aby utrzymać korzyści płynące ze sprawowania władzy.
Ostatnio doznałem olśnienia podobnego do tego, które – według Dziejów Apostolskich – przeżył faryzeusz Szaweł (późniejszy św. Paweł) na drodze do Damaszku. Stało się tak, gdy nasz pierwszy Edukator (nie mylić z erudytą!) obwieścił ex cathedra, że Unia Europejska jest „tworem niepraworządnym". Ze względu na konstytucyjną rangę urzędu piastowanego przez owego Edukatora nie mogłem nie uznać, że jego wypowiedź ma iście kopernikańską wartość, odkrywa bowiem bezprawny charakter działań kierującego Unią z Brukseli „politycznego i urzędniczego establishmentu" i odsłania w ten sposób jego prawdziwe, skażone brzydkimi uczynkami, jak u Doriana Graya, oblicze.
Tertium non datur
A teraz na serio. Z punktu widzenia logiki, każde twierdzenie mające charakter oznajmujący/orzekający, a nie normatywny/rozkazujący, może być albo prawdziwe, albo fałszywe, w zależności od tego, czy jest zgodne z opisywaną rzeczywistością czy niezgodne z nią (zob. co do tego Z. Ziembiński, „Logiczne podstawy prawoznawstwa", Warszawa 1966, s. 40–54 i przytoczona tam literatura). Zdanie, które wyszło z ust – z całym szacunkiem – namaszczonego konstytucyjnie wychowawcy i nauczyciela polskiej młodzieży, orzeka o rzeczywistości „stworzonej" przez brukselskie elity, z definicji więc musi być albo zdaniem prawdziwym, albo fałszywym; aut... aut, tertium non datur. Rezygnuję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta