Olimpijski strach
Chińskie władze toczą wojnę z koronawirusem. Rywalizację sportowców być może zobaczą z trybun kibice, ale tylko starannie dobrani i dokładnie śledzeni.
Mężczyzna cierpiący na ból w klatce piersiowej zmarł na atak serca, kiedy pracownicy szpitala odmówili mu przyjęcia, bo przyjechał z dzielnicy ryzyka. Kobieta w ósmym miesiącu ciąży, która miała nieważny test na Covid-19, straciła dziecko. Walka z pandemią to dziś dla Chińczyków priorytet, nawet za cenę ludzkiego życia.
Miejscem kluczowego starcia było ostatnio 13-milionowe miasto Xi'an. Jego obywatele jeszcze tydzień temu nie mogli opuszczać mieszkań, niektóre budynki zamknięto. Załamał się system dostaw, brakowało jedzenia i leków. Chińskie media pisały o przypadku „trzech ironmanów", którzy nocami biegli, płynęli i jechali na rowerze, żeby uciec z miasta. Dwóch trafiło za kratki.
Dzienna liczba zakażeń w Xi'an na początku stycznia przekroczyła 100. Dziś miasto powoli wraca do życia. Oficjalnie od trzech dni nowych chorych nie przybywa. Zbliża się koniec kryzysu, który „New York Times" nazwał największym dla Chin od czasu wybuchu pandemii w Wuhanie.
Paczki z pościelą
Tli się już jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta