Kot jest potrzebny każdemu z nas
Skoro ustawodawca nie musi mieć respektu dla nikogo, łatwo mu wierzyć w swoją nieomylność.
Każdy kij ma dwa końce i można nieźle oberwać tym, który mocno trzymamy. Wie to każdy. Tę mądrość praktyczną wynosimy z domu. Nakazuje nie cieszyć się chwilową przewagą, ale pamiętać, że każda sytuacja ma swoje dobre i złe strony.
Takim kijem jest m.in. faktyczne zwasalizowanie przez PiS Trybunału Konstytucyjnego, który stał się tworem całkowicie przewidywalnym, w którego autorytet i samodzielność nie wierzą chyba nawet politycy PiS poszukujący w nim konstytucyjnego wsparcia lub po prostu stempla dla swoich potrzeb. Ale kiedy kota nie ma, myszy harcują.
Teraz można wszystko
W Polsce nieobecnym kotem jest tenże strażnik konstytucji, a myszami większość parlamentarna, która teraz może działać na zasadzie hulaj dusza, piekła nie ma. Oczywiście wreszcie nie można powoływać się na rzekomy imposybilizm prawny, o którym jeszcze przed objęciem władzy niejednokrotnie wspominał Jarosław Kaczyński. Nie ukrywał zresztą, że stawia na demokrację instytucjonalną z rozbudowanymi mechanizmami kontroli, demokrację aktu wyborczego odradzającą się co parę lat, by wynikiem wyborów usprawiedliwiać wszystko i wszystkich, którym udało się akurat załapać na większościową listę wyborczą. Rzeczywiście teraz można wszystko. Można przepychać ustawy, które kiedy indziej nie miałyby żadnej szansy. Można to robić w tempie dowolnym, często z zaskoczenia lub nawet w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta