Polityczne haki za podsłuchy
Jeśli powstanie komisja, zbada nie tylko Pegasusa. PiS wyciągnie, że za rządu PO-PSL dochodziło do inwigilacji, chociaż winnych nie znaleziono.
Sejmowa komisja śledcza, która miałaby zająć się inwigilacją od 2005 r. – jak chce Paweł Kukiz, a na co zgodziła się opozycja – może stać się kłopotliwa dla Platformy. Powód? Z podsłuchami, jakie stosują służby, problem jest nie od dziś. Również za czasów rządu PO-PSL były do nich poważne zastrzeżenia, i jeśli powstanie komisja, to PiS to wykorzysta.
– Wszystko będzie zależeć od parytetów w komisji. Jeśli kluby dostaną po dwa miejsca, PiS będzie w mniejszości i nie będzie jej rozgrywał po swojemu – mówi Marek Biernacki, poseł Koalicji Polskiej, były koordynator ds. służb, który z tego powodu na pewno nie zostanie jej członkiem. I zaznacza: – Ważne, by komisja skupiła się głównie na Pegasusie, bo po to powstaje, i kilkoma wybranymi sprawami, np. Andrzeja Leppera, bo nie została do końca wyjaśniona, a jest bulwersująca – dodaje Biernacki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta