Rosja bagatelizuje sankcje
Kreml przekonuje, że krajowe instytucje finansowe poradzą sobie nawet z odcięciem od systemu SWIFT. Inwestorzy nie są jednak tego pewni, więc wyprzedają akcje rosyjskich banków.
Obawy przed zaostrzeniem konfliktu rosyjsko-ukraińskiego psuły w czwartek nastroje na rynkach. Większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie traciła po południu. Rosyjski indeks Moex spadał natomiast o ponad 2 proc. O tym, że inwestorzy traktują groźbę sankcji poważnie, mogła świadczyć przecena Sbierbanku, czyli największego rosyjskiego pożyczkodawcy. Jego akcje zniżkowały po południu o 4 proc. Od szczytu z października straciły już ponad 30 proc. Inwestorzy obawiają się scenariusza, w którym dojdzie do odcięcia rosyjskich banków od systemu SWIFT. Rosyjskie władze deklarują jednak, że są gotowe na sankcje.
– Przygotowaliśmy rozwiązania alternatywne, które sprawią, że o ile amerykańskie sankcje będą dla nas nieprzyjemne, o tyle nie okażą się śmiertelnie groźne – stwierdził Anton Siłuanow, rosyjski minister finansów. Zabezpieczeniem dla Rosji mają być przede wszystkim rezerwy złota i walut, rosnące m.in. dzięki wzrostowi cen ropy i gazu ziemnego.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta