Tylko Putin rządzi dłużej
Fidesz i Viktor Orbán będą kierować Węgrami przez kolejne cztery lata. Czwarty raz z rzędu i piąty w historii.
Partia premiera Orbána wspólnie z niewielkim ugrupowaniem koalicyjnym zdobyła w niedzielnych wyborach 135 mandatów w 199-o osobowym parlamencie, uzyskując rekordowy wynik 53 proc. głosów w skali kraju.
Sześć zjednoczonych partii opozycyjnych w bloku Wspólnie dla Węgier musiało się zadowolić 35 proc. głosów i ledwie 56 mandatami. Taka skala porażki opozycji jest wielkim zaskoczeniem.
Orbán zdołał przekonać wyborców, że wspierająca Ukrainę opozycja chce wciągnąć Węgry w wojnę. Wyborcy docenili też hojne przedwyborcze transfery socjalne. – To była nierówna i niesprawiedliwa walka, ale stawiliśmy jej czoła – mówi lider opozycji Péter Márki-Zay. —p. jen.