Rosja nadal bezkarna
Światowe oburzenie masakrą w Buczy nie zatrzyma Kremla, bo Joe Biden nie zaryzykuje wojny jądrowej w Ukrainie.
Pytanie „Rzeczpospolitej” o to, czy coraz bardziej zdesperowany porażką ukraińskiej kampanii Władimir Putin nie sięgnie po broń atomową, wywołuje u szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytra Kułeby wyraźną irytację.
– Całe to rozumowanie, aby obawiać się, że Putin zrobi coś drastycznego, zakończyło się porażką. Od lat słyszeliśmy: nie róbcie tego czy tamtego albo nie zrobimy dla was tego czy tamtego, bo to sprowokuje Putina. To właśnie takie dowody słabości doprowadziły do wojny. Musimy więc porzucić podobny sposób myślenia. Nie ma lepszego sposobu wspierania Ukrainy i pokonania Putina, jak przekazanie nam takiej broni, jakiej potrzebujemy, oraz nałożenie na Rosję najsurowszych sankcji. Każda inna logika pracuje na korzyść Putina – mówi minister.
Jednak przyciśnięty uwagą, że to jednak Amerykanie, a nie Ukraińcy mieli rację ostrzegając od jesieni przed rosyjską inwazją, więc i dziś mogą słusznie ostrzegać przed użyciem przez Kreml broni atomowej, Kułeba mówi „Rzeczpospolitej”: – Nie twierdzę, że nie ufamy Stanom Zjednoczonym. Wskazuję tylko, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta