Najdrożej będzie po wakacjach
Szaleństwo wzrostu cen trwa, w maju w sklepach było 16,7 proc. drożej niż rok temu. Sklepy tracą nawet lojalnych klientów szukających okazji, niezależnie od marki sieci. Szczyt drożyzny spodziewany jest w sierpniu i wrześniu.
Kolejny miesiąc ceny rosną w dwucyfrowym tempie, a to dopiero przygrywka. Z danych cyklicznego monitoringu ponad 30 tys. cen detalicznych firmy UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych wynika, że w maju było drożej o 16,7 proc. Dynamika jest niższa, bo już przed rokiem baza również odpowiednio wzrosła.
Jak zauważa Hubert Gąsiński z WSB w Warszawie, szczyt wzrostu cen w sklepach może wystąpić na przełomie sierpnia i września, po ustaleniu wielkości zbiorów produktów rolnych.
Obecnie poza owocami, które staniały o 6,4 proc., zdrożały wszystkie pozostałe grupy produktów. Tradycyjnie najmocniej tłuszcze, bo aż 54,8 proc. w ujęcie rocznym. Również mocno drożeje pieczywo, nabiał czy mięso – wszystkie podstawowe kategorie spożywcze są droższe niemal 30 proc. niż przed rokiem.
Zmagania dyskontów
Tak wysokie wzrosty cen uderzają w finanse gospodarstw domowych, co powoduje ogromne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta