Własny prąd ze słońca receptą na podwyżki
Net-billing, czyli nowy system rozliczeń fotowoltaiki, okazuje się korzystny dla prosumentów. Obecnie sprzedamy energię drożej niż odkupimy z sieci.
Dobrze by było, gdyby fotowoltaika zawsze była w stanie pokrywać 100 proc. naszego zapotrzebowania na energię. Niestety, energią słoneczną nie da się sterować, w miesiącach letnich i wiosennych jest jej więcej, w zimowych i jesiennych mniej. Wszystkie nadwyżki prądu z fotowoltaiki, czyli to, czego nie zużyjemy na bieżąco, można sprzedać. Od lipca zmienił się sposób rozliczania energii. Prosumenci są rozliczani według zasad net-billingu.
W net-bilingu nadwyżki energii wprowadzone do sieci przez podłączoną instalacje fotowoltaiczną nie są rozliczane ilościowo, ale wartościowo. Każda paczka energii jest wyceniana, po średniej miesięcznej cenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta