Nad Wisłą nie kupujemy budynków, tylko wiedzę
Polska od dawna nie jest już krajem o niskich kosztach siły roboczej. Natomiast liczy się jakość pracy i dobra znajomość języka angielskiego, w którym porozumiewa się nasza branża – mówi Fabrice Hamel, prezes Navblue.
Czy uważa pan, że jest to dobry czas na inwestowanie w branży lotniczej, która w tej chwili przechodzi turbulencje i tak naprawdę nie wiadomo, co ją czeka w przyszłości?
Zdecydowanie tak. Jeśli spojrzymy na to, ile zamieszania wprowadził Covid-19 w transporcie lotniczym, musimy mieć świadomość, że ten wirus wcale nie odszedł, trzeba będzie z nim żyć także w przyszłości. I że jeszcze nieraz może dobrze namieszać. Natomiast to, czego już w tej chwili jesteśmy świadkami, to budzące podziw odbicie w lotniczym biznesie. W Ameryce Północnej sytuacja już wróciła do tej sprzed pandemii. Lotniska znów są zatłoczone, w samolotach nie ma wolnych miejsc. Siatka połączeń krajowych jest już taka jak w 2019 roku. W Europie też mamy podobną sytuację, a są tacy przewoźnicy, jak węgierski Wizz Air, który tego lata oferuje aż 135 proc. podaży z 2019 roku, który przecież był najlepszy w historii branży lotniczej.
Jeśli spojrzymy na podróże nad Atlantykiem, czyli tam, gdzie linie lotnicze zarabiają najwięcej, to może i rejsów jest mniej, ale wszystkie samoloty są zapełnione do ostatniego miejsca. Ceny biletów ostro poszły w górę, także z powodu wyższych kosztów operowania, w tym drożejącego paliwa. Mimo to marża zysku linii lotniczych jest naprawdę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta