Wojna nie toczy się w szczerym polu
Władze w Kijowie odpierają zarzuty Amnesty International i przypominają, że bronią swoich miast przed najeźdźcami. Moskwa zaś szantażuje świat kolejną katastrofą nuklearną.
Od kilku dni nad Dnieprem nie spada napięcie po opublikowanym 4 sierpnia przez Amnesty International sprawozdaniu, które odbiło się szerokim echem daleko poza granicami Ukrainy. Organizacja stwierdziła, że ukraińskie siły „naruszają zwyczaje wojny” i „stwarzają zagrożenie dla ludności cywilnej”, jakoby zakładając bazy w obiektach cywilnych, w tym również w szkołach i szpitalach. To woda na młyn rosyjskiej propagandy, która od początku wojny utrzymuje, że rosyjskie siły ostrzeliwują w Ukrainie „wyłącznie obiekty wojskowe”.
Publikacja wywołała kryzys wewnątrz organizacji, ponieważ odcięło się od niej ukraińskie biuro AI, tłumacząc, że pracownicy organizacji w Kijowie nie byli zaangażowani w przygotowania tego sprawozdania. Co więcej, ukraińskie biuro odmówiło tłumaczenia tego materiału i jego rozpowszechnienia nad Dnieprem. Ich opinia, jak twierdzą, nie była wzięta pod uwagę przez centralę w Londynie. Szefowa organizacji Agnes Callamard...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta