Fuzja w cieniu gazowych potrzeb
Tak, jak bałtycki gazociąg powinien być wypełniony gazem, a nie nadzieją na gaz, tak też fuzja Orlen i PGNiG powinna jak najszybciej wypełnić się konkretami.
Niedawne uroczyste otwarcie Baltic Pipe to bez wątpienia niezmiernie ważne wydarzenie w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Polski. To również zwieńczenie dwóch dekad starań o zmniejszenie zależności od rosyjskiego surowca – przypomnę, że taka koncepcja pojawiła się w rządzie Jerzego Buzka w 2001 roku. Sama infrastruktura to jedno, a zapewnienie odpowiedniej ilości gazu dla krajowych odbiorców – to drugie. Czy Polska jest dobrze przygotowana na definitywną rezygnację z rosyjskiego gazu i czy planowane połączenie Orlenu z PGNiG może w tym pomóc?
Nowe kierunki
Na fuzję Orlenu (już połączonego przecież z Lotosem) i PGNiG trzeba patrzeć podobnie, jak na uruchomienie Baltic Pipe. Nie chcę przez to powiedzieć, że oba projekty mają takie samo znaczenie – bo są wszak diametralnie różne i mają służyć innym celom. Jednak oba stwarzają określone szanse,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta