E-sport przyciąga coraz większe pieniądze
Profesjonalne zawody na całym świecie w tym roku ma oglądać ponad 0,5 mld osób. Nad Wisłą kolejne firmy inwestują w tę branżę, a bukmacherzy notują w tym segmencie trzycyfrowe wzrosty.
Elektroniczny sport to fenomen. Już dawno wyszedł z niszy, a rynek okazał się magnesem dla potężnych sponsorów, jak Intel, BMW, Red Bull, Mercedes czy Coca Cola. Za nimi poszli kolejni. Ale na fali boomu w tej branży płyną też inne biznesy: bukmacherzy, producenci sprzętu i akcesoriów gamingowych oraz game developerzy.
Nic dziwnego, skoro profesjonalistów grających w gry oglądają miliony – wystarczy wspomnieć, że w ub.r. turniej Free Fire World Series w Singapurze w szczytowym momencie przed ekranami zgromadził ok. 5,5 mln widzów. Szacuje się, że w 2022 r. globalne grono fanów e-sportu sięgnie ponad 520 mln internautów. Tylko pojedyncze gwiazdy tej branży, streamujące rozgrywki, jak „Ninja” czy „AuronPlay”, mają w serwisie Twitch publiczność liczącą kilkanaście milionów osób.
Co ważne, choć światowymi liderami tego rynku są Azja i Stany Zjednoczone, to na tle gigantów wyróżnia się Polska. Jak wskazują eksperci Deloitte, w porównaniu z innymi krajami Europy jesteśmy – obok Hiszpanii i Włoch – jednym z bastionów e-sportu pod względem świadomości tej dyscypliny oraz liczby fanów.
Biznes chce być bliżej
Szacuje się, że już ponad 60 proc. Polaków w wieku 16–65 lat zetknęło się z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta