Holenderski bohater z Aruby
Holandia – Argentyna pierwszą parą ćwierćfinałową. Amerykanie i Australijczycy walczyli dzielnie, ale wracają do domu.
Argentyńczyków do najlepszej ósemki turnieju wprowadził Leo Messi, bohater Holendrów był mniej oczywisty – został nim Denzel Dumfries.
Obrońca Interu Mediolan najpierw asystował przy trafieniach Memphisa Depaya i Daleya Blinda, a później sam zdobył swoją pierwszą bramkę w turnieju. Uratował też drużynę przed stratą gola, wybijając piłkę zmierzającą do bramki.
To był jego 41. mecz w kadrze, prawdopodobnie najlepszy w karierze, choć już na ubiegłorocznym Euro pokazał, że zawodnikiem jest nieprzeciętnym.
Nie przejmował się krytyką
Jako nastolatek rozegrał dwa spotkania dla reprezentacji Aruby. Stamtąd pochodzi jego ojciec, matka jest z Surinamu. Dumfries dostał imię na cześć amerykańskiego aktora Denzela Washingtona. O wielkim ekranie jednak nie marzył, od dziecka chciał zostać piłkarzem. Brakowało mu umiejętności technicznych, ale nie charakteru i determinacji. Był wyśmiewany przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta