Jak traciliśmy akwarelę
Skradziony z polskiego muzeum obrazek Wassilego Kandinskiego sprzedał niemiecki dom aukcyjny. Teraz chce, aby prawo do dzieła rozstrzygnął sąd.
Wicepremier Piotr Gliński na Twitterze: „Niemiecki dom aukcyjny zachował się jak zwykły paser: sprzedał Kandinskiego, mimo że wiedział, że pochodzi z kradzieży z polskiego muzeum”, a forum galerii w Google zostało zalane falą hejtu w języku polskim, najczęściej określano go „domem paserów”.
Chodzi o akwarelę, która została sprzedana na aukcji w domu Grisebach w Berlinie za 387,5 tys. euro.
Skradziona w 1984 r.
Z informacji, które otrzymaliśmy z Muzeum Narodowego w Warszawie, wynika, że placówka ta kupiła ją 15 lipca 1982 roku w domu aukcyjnym Desa, a w czerwcu 1984 r. została ona skradziona z wystawy „Koncepcje przestrzeni w sztuce współczesnej”. – Stratę natychmiast zgłoszono polskim organom ścigania. W grudniu tego samego roku rysunek odnalazł się za zachodnią granicą Polski. Dzieła niestety nie udało się odzyskać – poinformowała „Rz” Monika Bala z Muzeum Narodowego w Warszawie. Skradziona akwarela została sprzedana w Sotheby’s w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta