Po przegranym 1:3 meczu z Francją Polacy odpadają z mundialu
Pomimo bolesnej porażki, bo bramka dla naszej drużyny padła z rzutu karnego dopiero w ostatniej minucie, Polacy wreszcie zagrali tak, że nie musimy się za nich wstydzić. Atakowali, pod koniec pierwszej połowy Piotr Zieliński miał kapitalną okazję i powinniśmy prowadzić. Nie udało się, ale i tak pierwszy raz w Katarze zobaczyliśmy reprezentację Czesława Michniewicza, która chce i umie grać w piłkę i to w starciu z mistrzami świata.
Niestety w najmniejszym stopniu nie pomógł jej kapitan Robert Lewandowski, który był najsłabszym zawodnikiem polskiej drużyny i wykorzystany, z trudem, bo za drugą próbą (pierwszą, nieudaną sędzia anulował) rzut karny tej oceny nie zmienia.
Francja miała swego lidera – Kyliana Mbappe, który zagrał fantastycznie i zdobył dwie bramki. Nasz as w godzinie wielkiej próby zawiódł na całej linii.
Polacy wracają do domu po pierwszym awansie z grupy od 36 lat. To musi nam wystarczyć jako satyfakcja z tego mundialu. —Kamil Kołsut