Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Druga twarz Rokossowskiego

14 kwietnia 2023 | Rzecz o historii | Hubert Kozieł
Konstanty Rokossowski (1889–1968) – na zdjęciu w mundurze marszałka Związku Radzieckiego
autor zdjęcia: Wikimedia Commons
źródło: Rzeczpospolita
Konstanty Rokossowski (1889–1968) – na zdjęciu w mundurze marszałka Związku Radzieckiego
Antoni Heda „Szary” (1914–2008)
autor zdjęcia: Alamy Stock Photo/BEW
źródło: Rzeczpospolita
Antoni Heda „Szary” (1914–2008)
Od lewej widoczni: prezydent RP Bolesław Bierut, marszałek Polski Konstanty Rokossowski i ówczesny premier Józef Cyrankiewicz podczas obchodów Narodowego Święta Odrodzenia Polski, 22 lipca 1949 r.
autor zdjęcia: PAP/Newscom
źródło: Rzeczpospolita
Od lewej widoczni: prezydent RP Bolesław Bierut, marszałek Polski Konstanty Rokossowski i ówczesny premier Józef Cyrankiewicz podczas obchodów Narodowego Święta Odrodzenia Polski, 22 lipca 1949 r.

Dlaczego narzucony Polakom sowiecki marszałek uratował życie jednemu z najważniejszych dowódców Żołnierzy Wyklętych? I dlaczego przez wiele lat po wojnie trzymał pod poduszką pistolet?

Gdy w 1949 r. rozeszła się wieść o mianowaniu sowieckiego marszałka Konstantego Rokossowskiego marszałkiem Polski i nowym ministrem obrony narodowej, pojawiły się dowcipy, że „marszałek Koniew za chwilę poczuje się Czechem”. Powszechnie zdawano sobie sprawę, że ten awans nie wróży nic dobrego. Miał służyć przygotowaniu Ludowego Wojska Polskiego do III wojny światowej. Wraz z Rokossowskim przybyła do PRL chmara sowieckich generałów, którzy na powrót przejmowali stanowiska dowódcze od Polaków. Szalała Informacja Wojskowa wsadzająca do swoich katowni oficerów o coraz wyższych rangach. Tysiące młodych ludzi o „niewłaściwym” pochodzeniu pracowało niewolniczo w Wojskowym Korpusie Górniczym. Nic więc dziwnego, że minister obrony Rokossowski był powszechnie znienawidzony i na jesieni 1956 r. przetaczały się przez kraj demonstracje wzywające do jego odwołania. „Wtedy dała temu wyraz postawa Warszawy na wspomnianym wyżej wiecu, podkreślona dobitnie krążącą wśród tłumów szubienicą z powieszoną na niej kukłą przedstawiającą Rokossowskiego” – tak generał Zygmunt Berling wspominał olbrzymi wiec na warszawskim placu Defilad z października 1956 r. Stwierdził również, że Rokossowskiego obroniła wówczas przed zlinczowaniem przez tłum tylko interwencja milicji. Kilka tygodni później Rokossowski wracał już do ZSRR razem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12546

Wydanie: 12546

Spis treści

Reklama

Zamów abonament