Yeti na miarę naszych możliwości
Z Centralnym Portem Komunikacyjnym jest jak z Yeti: wszyscy o nim mówią, a nikt go nie widział. I zapewne nikt nigdy nie zobaczy.
Jeśli bowiem dzisiejsza opozycja wygra wybory, to raczej wstrzyma gigainwestycję w port lotniczy w Baranowie, a zdecyduje się tylko na realizację części połączeń kolejowych dla kolei dużych prędkości.
Słusznie więc pytają niepokorni, którzy nie chcieli sprzedać swoich gruntów: „po co nas straszycie przymusowymi wywłaszczeniami, skoro nie ma ani decyzji środowiskowej, ani nawet decyzji lokalizacyjnej”? Na dodatek nie wiadomo, co będzie po wyborach.
Zagadką pozostaje także to, ile pieniędzy dotychczas utopiono w realizacji tej sztandarowej inwestycji, co zresztą z rozbrajającą szczerością przyznaje pełnomocnik rządu do spraw CPK. Pełną parą idą jednak przygotowania do wbicia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)